sobota, 30 lipca 2011

Kolejny bazarkowy skarb

Tym razem wyszperałam piękną, białą cukiernicę.
W te brzydkie, deszczowe dni takie małe skarby za niewielką kwotę bardzo poprawiają humor:)



środa, 27 lipca 2011

Pierwszy rok za nami:)




24 lipca minął nasz roczek:) była mała imprezka w najbliższym gronie.
Oto tort, który zrobiła dla nas mama męża:
Był przepyszny!!!
Jak zwykle cieszyłam oczy kwiatami, przyrodą.....
Piękne kwiaty z mamusinego ogródka:








Stary dobry Antek:D


 Nasze pole cebuli:)

W oczekiwaniu na sezon

Pada i pada.... te kilka dni ciepła to dla mnie zdecydowanie za mało... Mam nadzieję, że chociaż grzybom ta pogoda pasuje i niedługo ruszymy do lasu - słoik na suszone grzyby już czeka:)



środa, 20 lipca 2011

Dla mamy

Jest to przerobiona skrzynka na klucze z taniego sklepu, była cała pomarańczowa z odchodzącą farbą. No, ale że się mamie spodobała mimo wad postanowiłam, że trochę ja poprawie:) widać, że nie każda deseczka jest równa i miejscami odchodzą od siebie - ale tak już było i miało zostać, w końcu kosztowała 6zł to nie ma co wybrzydzać:D



wtorek, 19 lipca 2011

Taka "perełka" :)

Mowa o świeczniku wyszukanym na Allegro za całe 5zł :) 
Tak wyglądał przed:
A tak prezentuje się teraz:

poniedziałek, 18 lipca 2011

piątek, 15 lipca 2011

Dla Kini:)

Kinia ma 9 lat i mnóstwo skarbów - tak wpadłam na pomysł żeby skrzynkę na kluczę przerobić dla mojej księżniczki na skrzyneczkę na biżuterie i inne bibeloty... Może i nie jest to arcydzieło, ale mała bardzo się cieszyła z prezentu:D


....a do kompletu mini szkatułka:


wtorek, 12 lipca 2011

Znalezione wśród staroci

Lubie buszować wśród bazarów ze starociami, wyszukiwać rzeczy wyjątkowych, które mają to "coś" i szepczą by zabrać je do domu:) tak też znalazłam ten kielich - robi za osłonkę do kwiatów (aktualnie do storczyka, który umierał ale udało się go uratować )

A tutaj już w otoczeniu moich kochanych ptasiorów - wyglądają jak żywe:)

Nowe życie zapomnianych stołeczków

Stały w kącie na balkonie, zapomniane..... Nie chciałam straszyć nimi gości, a szkoda było wyrzucić... i tak zimowymi wieczorami powstało ich nowe oblicze:



Teraz chętnie służą nam, gdy zabraknie krzeseł:D lub jako stoliki:D